wtorek, 26 listopada 2013

Rozdział 5 - Oszalałeś?!

-Seriooo? Masz pokój obok nas? - spytał Nathan
- No, mam, zaraz ty powiedziałeś  TYMCZASOWO?
-no tak , bo potem zamieszkasz z nami c' nie chlopaki?
-No, raczej ze tak
- a moje zdanie się nie liczy?!
-NIE
- No OK - powiedziałam smutniejszym tonem
-A teraz najważniejsze pytanie. Należysz do naszego fandomu?
-Nie,  wole One Direction- powiedziałam z wyczuwalną nutką sarkazmu w głosie
-  osz ty! Już cie nie lubie! - Tom udał focha
-żartuje Tommy - przytulilam go- Jasne,  że należę do TWFanmily. Swoją drogą... kiedy wstawicie dzisiejsze WantedWednesday?
- masz szczęście!  Niedługo,  ale najpierw trzeba ciebie nagrać i wstawić to ujęcie do WW. - zakomunikował Tom
- Może pójdziemy na kawe do Starbucks? Tam nagramy spotkanie z Jess do WW - spytał Jay
-OK
Poszliśmy. Tam rozmawialiśmy przez jakiś czas. Jay i Nath przez cały czas sie na mnie gapili i uśmiechali. James tak strasznie mi się podobał z tym swoim uśmiechem i niebieskimi tęczówkami. Swoją drogą,  on był moim 2 ulubieńcem z TW, zaraz za Tomem. Nath też jest przystojny,  ale po 1 ma Dionne, a po 2 zawsze coś mnie w nim denerwowało.
-Jess , czy ty mnie w ogóle słuchasz?  - spytał Tom
-Co? Sorry , zamyślałam się.
-Spoko. Wracając do tematu. Chcesz żeby reszta TWFanmily dowiedziała się o tobie?
-Czemu nie? Prędzej czy później i tak by się dowiedzieli, a lepiej szybciej, niż żebyś później dostawał niemiłe wiadomości z wyrzutami bo nie powiedziałeś fanom.
-Młoda dobrze gada - Seev
- Polać jej - przerwał Max
-Masz Twittera? - spytał Jay
-Jay, ty tylko o TT, uzależniony jesteś
-No co? Czy to jest zły sposób na porozumiewanie się z fanami?
- Nie no, sposób zły nie jest. Ale nie musiałeś zakładać TT Neytiri - powiedział Max
-Dobra. Skończcie OK? A wracając to mam Twittera.
-Podaj nazwę. - Nath
- @JessicaParke
Chlopacy wyciągnęli swoje komórki,  ja z resztą też. Po minucie moje interakcje zaczęły szaleć. Pierwsze to byly follow od chłopaków i Neytiri. Później zaczęło sie szaleństwo fanów. 
- i wy tak macie codziennie?
- eheeee - Odezwał sie Jay
- Nath , Jess ma to samo co wy, codziennie?
- Takk, a co?
-Fuck
-nie przesadzaj. Przyzwyczaisz się - powiedział Jay
-Nie sądzicie,  że powinniśmy się zbierać do hotelu? Jest 20 a o 20.30 zamykają. Zasiedzielisny się trochę
-Zbieramy się.
Wyruszyliśmy do hotelu. Poszliśmy pod swoje pokoje. Kiedy weszlam do pokoju, ktoś zapukal do moich drzwi. Tym kimś okazal się Nathan
-Hej Jess, słuchaj.  Od kiedy cię zobaczyłem zakochalem się w tb. Czy uczynisz mi ten zaszczyt i będziesz moja dziewczyna? 
- Nath , ty masz Dionne!  Oszalales?!
-I tak już z nią zerwalem
-i tak mowie nje !
Nath pocalowal mnie czule, ale ja nie odwzajemnilam. Chłopak zostawił otwarte drzwi i nawet nie zauważył kto się w nich pojawił.

----------------

5 rozdział opublikowany :D
Nie jestem z niego zadowolona ale cóż. ..
Liczba wyświetleń zwiekszyla się o 100 o.O nie podejrzewalabym was o to. 4 komentarze pod ostatnim rozdzialem to naprawdę dużo, zwłaszcza ze to moj 1 blog. Sorry za błędy,  ale pisze na komórce. Mam awarie kompa xd
Każdy kto zobaczy niech skomentuje
Piszcie co sadzicie, bądź zmienili byście. Jak myślicie kto stanął za Nathanem ? Dionne, Tom, Jay, Seev, Max, jakiś praciwnik hotelu czy może Jade?

4 komentarze:

  1. O mój boziu, wspaniałe piękne i jeszcze nie wiem jak to opisać.
    Końcówka jest MEEGA
    Cóż, nie wiem kto stanął za Nathanem, ale mógłby to być Tom, Dionne albo Jay
    Czekam na next :*
    Jestem uzależniona już od tego bloga xD

    OdpowiedzUsuń
  2. To na pewno była Dionne!
    Nath jaki ham!
    Dobrze ze Jess mu odmówiła i nie odwzajemnila pocałunku XD
    Czekam na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu nie jestes zadowolona? Po przeczytaniu tego bloga stwierdzam ze jest on bardzo fajny, ciekawy. Potrafisz nas przytrzymać w napięciu i to jest bardzo dobre
    ALL TIME LOW ^^

    OdpowiedzUsuń